Jesli masz pytania lub wątpliwości, których nie znalazłeś na poniższej liście - skontaktuj się z nami!
Nic nie musisz. Jeśli nie masz pojęcia o żeglowaniu – nic nie szkodzi, poradzimy sobie z tobą i przy okazji czegoś się nauczysz, jeżeli oczywiście zechcesz.
Jeżeli masz własną załogę to świetnie, a jeżeli jesteś sam to też świetnie! Rejs jest doskonałą okazją, aby poznać nowych ludzi oraz odświeżyć grono znajomych i przyjaciół.
Cena rejsu nie obejmuje kosztów transportu, czyli lotów lub dojazdu do miejsca rozpoczęcia rejsu. Możemy Tobie pomóc w organizacji transportu lub też możesz zająć się tym samodzielnie.
Cena rejsu nie zawiera:
Rezerwacja internetowa staje się wiążąca po wypełnieniu online formularza zgłoszeniowego oraz wpłacie pierwszej raty za rejs.
Nie ma takiej potrzeby, gdyż w cenie rejsu zawarty jest koszt ubezpieczenia NNW. Jeśli natomiast zależy Tobie na szerszym ubezpieczeniu – to już do Ciebie należy jego wykupienie.
Każdy z rejsów zaczyna w sobotę. Na jacht zazwyczaj możemy się okrętować około południa, a w kolejną sobotę powinniśmy go opuścić ok. godz. 09:00. Umowa z armatorem jachtu zobowiązuje nas do powrotu do portu macierzystego już w piątek ok. godz. 17:00.
Dla nas to nie jest problem. Choroba morska nie każdego dotyka więc jest szansa, że Ciebie ominie. Jeżeli natomiast tak nie będzie – to nie koniec świata, zaopiekujemy się Tobą.
Trasa rejsu zaplanowana jest w mocnym zarysie, gdyż tak naprawdę jej przebieg ściśle jest związany z warunkami pogodowymi oraz innymi czynnikami, które nie zawsze da się przewidzieć. Nasi skipperzy podejmują decyzje o trasie rejsu z niewielkim wyprzedzeniem, opierając się o bieżące prognozy pogody tak, aby zapewnić maksymalne bezpieczeństwo podczas żeglugi.
Po zawarciu umowy na udział w rejsie, możesz ją rozwiązać do 14 dni od daty jej zawarcia. Zastrzegamy sobie jednak prawo do pobrania kwoty faktycznie poniesionych kosztów związanych z Twoją rezygnacją.
Na rejsie gotują członkowie załogi, której częścią będziesz. Może Cię to zatem nie ominąć, jednak ta kwestia zostanie ustalona już na początku rejsu tak, aby każdy znał swoje obowiązki.
Zacznijmy od obuwia. Ważne jest, by obuwie miało jasną nieniszczącą pokładu i niebrudzącą podeszwę. Z pewnością przydadzą się buty do wody, aby można było zażywać morskich kąpieli nad skalistym, lub obsadzonym jeżowcami dnem. Wzięcie klapek też jest dobrym pomysłem, jak to przy każdym wyjeździe.
Kąpielówki/strój kąpielowy – nie bierz, jeżeli nie lubisz kąpieli w cieplutkiej, przejrzystej, lazurowo-błękitnej wodzie.
Kurtka przeciwdeszczowa/sztormiak – niewykluczone, że złapie nas deszcz więc dobrze jest być przygotowanym na taką ewentualność. Nawet w klimacie śródziemnomorskim lub tropikalnym zmarzniesz, kiedy cię przemoczy.
Polar/windstoper – coś nieprzewiewnego w garderobie jachtowej zawsze jest dobrym pomysłem
Dres – my lubimy. Na chłodniejsze wieczory i nie tylko. Może być elegancki J
Nakrycie głowy na upalne dni jest absolutnym jachtowym „must have”. Słońce lubi nas prażyć podczas żeglowania, a nie zawsze jest to dla nas odczuwalne. O ile na lądzie zrobi się nam po prostu za ciepło, o tyle na jachcie, będąc owiewanymi i przyjemnie chłodzonymi przez wiatr, możemy ten fakt przeoczyć - a to może skutkować przegrzaniem. Nakrycie głowy znacznie spowalnia ten proces.
Okulary przeciwsłoneczne – słońce, biały pokład, białe żagle i promienie odbijające się od fal to nie jest ulubione zestawienie dla naszych oczu. Jeżeli chcemy o nie dbać zabierzmy okulary przeciwsłoneczne droższe niż 30 zł.
Czapka/buff, rękawiczki - na rejsy wiosenne/jesienne, ale nie tylko. Generalnie na wodzie jest chłodniej, a te gadżety nie zajmują w bagażu wiele miejsca. Zawsze warto mieć je ze sobą na wodzie.
Podczas rejsu możemy spodziewać się większej wilgotności powietrza, tak więc dobrze by było , aby wszelkie urządzenia, których będziemy używać na pokładzie przez dłuższy czas trzymać w specjalnych etui chroniących przez wilgocią. No chyba, że mamy gadżety wodoodporne – te zniosą więcej niż śródziemnomorska wilgoć.
Powerbank – na łodzi, oprócz wody, oszczędzamy także prąd. Potrzebujemy go do podstawowego funkcjonowania – oświetlenie nawigacyjne, GPS, radiostacja VHF, lodówki, światło w kabinach. Dlatego ładowanie prywatnych urządzeń, takich jak smartfon, odbywa się tylko i wyłącznie w portach, kiedy jacht jest podłączony do prądu z nabrzeża. Można wtedy zabrać go trochę na zapas w powerbanku.
Telefon/aparat/tablet, najlepiej w etui odpornym na wilgoć
Ładowarki - mile widziane w wersji samochodowej, USB, rozdzielacze też mogą się przydać
Laptop – bez przesady. Jedziemy na rejs, by od niego odpocząć.
Latarka/czołówka – lepiej mieć, niż nie mieć. W szczególności w wersji na czoło – dobrze jest jednocześnie widzieć i mieć wolne ręce. Kto ma już za sobą nocną wachtę lub manewry, ten wie.
Krem z filtrem UV – słońce w tropikach oszczędzać nas nie będzie. Polecamy SPF 50
Mini apteczka – „czy leci z nami lekarz?” – nie. Dobrze jest ze sobą zabrać te medykamenty, które służą nam na co dzień i sądzimy, że mogą się przydać.
Scyzoryk/nóż – na wypadek, jakby tydzień na jachcie okazał się zbyt długi J a tak serio, to czasem jakaś lina za plącze się tam, gdzie nie powinna i jedynym wyjściem jest jej odcięcie.
Lornetka – zdarzają się statki samotnych piratek, Staszek wam wszystko opowie
Śpiwór – opcjonalnie. Na jachtach mamy do dyspozycji pościel. Z drugiej strony – może ktoś po prostu lubi mieć do spania swoje.
Ręczniki – także są na wyposażeniu jachtu, choć dodatkowy ręcznik kąpielowy w wersji kieszonkowej nie zaszkodzi. Czasem zdarzy się, że coś może w porę nie wyschnąć ze względu na wysoką wilgotność, a jak wiadomo, kto ze sobą nosi - ten się nie prosi.
Najlepszym pomysłem jest spakowanie się do miękkiej torby, którą po rozpakowaniu na jachcie można schować/upchnąć do wąskiej szafki. Nie pakuj się do sztywnej walizki, która zachowuje swoją objętość po rozpakowaniu, bo po prostu na jachcie nie ma na nią miejsca.